Edukacja i zabawa

Metoda Montessori dla początkujących. O co w tym wszystkim chodzi?

Metoda Montessori

Do niedawna jeszcze niewiele wiedzialam o pedagogice Marii Montessori. Na początku wydawało mi się to jakimś nowomodnym dziwactwem. Kiedy jednak zaczęły do mnie docierać bardziej konkretne informacje, pomyślałam, że może jest w tym jakiś sens. Z porządnym researchem zwlekałam jednak długo i dopiero ostatnio pojawiła się dobra okazja, bo zabrałam książki o metodzie Montessori na wakacje. Przeczytałam je właściwie jednym tchem. Z jednej strony cieszę się bardzo, bo okazały się bardzo inspirujące. Z  drugiej – żałuję, że tak późno się do tego zabrałam.

Maria Montessori – pedagog, lekarz i naukowiec

Moje wyobrażenie o twórczyni tej pedagogiki całkowcie się zmieniło po zapoznaniu się z jej biografią. A naprawdę warto to zrobić, bo okazuje się, że była osobą niezwykłą. Urodziła się w roku 1870, czyli prawie 150 lat temu. W tamtych czasach, jak wiadomo, kobietom lekko nie było. Musiała wykazać się dużą determinacją, aby studiować medycynę i ukończyła ją jako jedna z pierwszych kobiet we Włoszech. Po studiach pracowała w szpitalu z dziećmi upośledzonymi umysłowo. Zauważyła, że jest w nich duży pęd do wiedzy i starała się ich w tym jak najlepiej wspierać. Studiowała badania francuckich lekarzy, opracowała własne pomoce edukacyjne. Okazało się, że dzieci pod jej opieką zrobiły bardzo duże postępy w rozwoju.

Wkrótce otworzono w Rzymie pierwszy „Casa dei bamini” (Dom Dzieci) czyli coś na kształt przedszkola dla zaniedbanych dzieci z biednej robotniczej dzielnicy. Kierowanie tą placówką powierzono Marii Montessori, która wraz z asystentką miała zajmować się pięćdziesięciorgiem dzieci w wieku od 3 do 6 lat. To właśnie tu Maria rozwinęła skrzydła. Już na wstępie zamówiła meble zmiejszone odpowiednio do wzrostu dzieci. Dziś to standard, ale wtedy było to zupełną nowością. Przyniosła ze sobą również wykonane własnoręcznie pomoce edukacyjne, których używała w pracy w szpitalu. Wyszła z założenia, że jeśli metody jej pracy przyniosły tak dobre rezultaty z dziećmi upośledzonymi, to co dopiero z dziećmi prawidłowo się rozwijającymi. Maria Montessori była wnikliwym obserwatorem, miała naturę badacza. W Casa dei bambini poczyniła wiele ciekawych spostrzeżeń, wyciągała z nich wnioski i odpowiednio dostosowywała do nich sposoby swojej pracy. W efekcie powstała pedagogika zwana dziś metodą Montessori.

Działania Marii Montessori bardzo szybko zaczęły przynosić widoczne efekty. Zauważono, że dzieci z jej placówki wspaniale się rozwijają i osiągają ponadprzeciętne wyniki. Co więcej, zmiany widoczne były w całej dzielnicy. W mieszkaniach robotniczych pojawiły się kwiaty, zaczęto bardziej dbać o czystość i porządek. To mali podopieczni Marii stali się motorem zmiany, motywując do niej swoich rodziców.

Wkrótce o Casa dei Bambini zrobiło się głośno. Zaczęli do niej przyjeżdżać dziennikarze nie tylko z Włoch, ale i wielu innych krajów. Odwiedzali je również inni pedagodzy, którzy chcieli poznać metodę Marii Montessori. Od tej pory Maria skupiła się na dzieleniu swoją wiedzą. Prowadziła szkolenia, konferencje, pisała książki. Jeździła po świecie pomagając założyć nowe placówki oparte na jej pedagogice.

Metoda Montessori w punktach

Metoda Montessori

Nie jest to żadna oficjalna klasyfikacja, ale moje osobiste spostrzeżenia po lekturze książek o metodzie Montessori. To punkty, które według mnie najlepiej ją charakteryzują i oddają odkrycia twórczyni. Na początku trochę teorii, potem część praktyczna.

1. Chłonny umysł – dziecko do lat 6 poznaje świat wszystkimi zmysłami, chłonie wszystko jak gąbka. Już nigdy później nie będzie miało możliwości tak szybkiego uczenia się, praktycznie bez żadnego wysiłku.

2. Okresy szczególnej wrażliwości – w ich trakcie dziecko nakierunkowane jest na zdobycie pewnych umiejętności. Jest wtedy zainteresowane związanymi z nimi aktywnościami. Kiedy już opanuje daną umiejętność, okres wrażliwości mija. Jeśli jednak okres wrażliwości zostanie przegapiony, nadrobienie tego później będzie dużo trudniejsze.

3. Polaryzacja uwagi – czyli szczególne skupienie na jednej czynności. Dziecko jest w stanie spędzić nad nią dużo czasu i powtarzać wielokrotnie. Wtedy uczy się najszybciej, dokonuje własnych odkryć, dlatego nie należy w tym przeszkadzać.

4. Swobodny rozwój – czyli to dziecko decyduje, jakie aktywności podejmować i które umiejętności w danym czasie ćwiczyć. Każde rozwija się we własnym tempie, nie należy więc nic narzucać, ale pozwolić na wolny wybór zabaw i ćwiczeń.

5. Nauka samodzielności – sztandarowe hało Montessori to „Pomóż mi zrobić to samemu”. Nie należy dziecka wyręczać, ale wspierać w  tym, aby nauczyło się ważnych codziennych czynności. Trzeba więc pozwalać na własne próby, nawet jesli są niezgrabne i trwają długo. Rolą opiekuna jest obserwacja, a pomoc tylko w niezbędnym minimum i w taki sposób, aby umożliwić dziecku dokończenie czynności we własnym zakresie.

6. Przygotowane otoczenie – aby jak najlepiej wspierać swobodny rozwój dziecka i naukę samodzielności, ale również wykorzystać tak cenne w procesie nauki okresy wrażliwości i zjawisko polaryzacji uwagi, otoczenie musi być odpowiednio zaaranżowane. W metodzie Montessori to właśnie ono pełni kluczową rolę. Dom i szkoła muszą być przyjazne dziecku. Oznacza to dostosowane do wzrostu dziecka meble oraz wszystkie potrzebne przedmioty w zasięgu ręki aby dziecko mogło sięgnąć po nie samo i nie musiało prosić dorosłego. Ponadto dostepność różnorodnych pomocy edukacyjnych, tak, aby dziecko miało sposobność ćwiczenia różnych umiejętności w zależności od jego aktualnej potrzeby i okresu wrażliwości.

7. Pomoce edukacyjne – wiele z nich opracowała sama Maria Montessori. Są pomyślane w ten sposób, aby dziecko ćwiczyło w jednym momencie tylko jedną umiejętność i nie rozpraszała je wielość funkcji. Przykładowo, klocki do układania według wielkości są w jednym kolorze, tak, aby dziecko skupiło się całkowicie na rozpoznawaniu rozmiaru. Dodatkowo powinny mieć w sobie system, który umożliwi dziecku samodzielne rozpoznanie, czy poprawnie wykonało zadanie, na przykład pudełko nie zamknie się, jeśli jego elementy nie są poprawnie ułożone w środku. Sposób działania pomocy edukacyjnej powinien za pierwszym razem zaprezentować rodzic lub nauczyciel, ale potem dziecko może się już nią bawić tak jak chce.

8. Włączanie w prace domowe – to kolejny etap pomagający w nabywaniu samodzielności i uczenia się ważnych czynności. Zamiast naśladować dorosłych, dzieci wolą robić, to co oni. Należy więc pozwalać na pomoc w porządkach domowych czy przygotowywaniu posiłków.

9. Kontakt z naturą – przyroda pełni istotną rolę w pedagogice Montessori. Jest ona ważna dla rozwoju psychicznego dziecka. Należy więc umożliwić mu poznawanie i badanie natury, jak również włączać w prace w ogrodzie czy opiece nad zwierzętami.  Byłoby też super, gdyby dziecko miało własną roślinkę, którą się opiekuje.

10. Poznawanie świata – Maria Montessori nazwała je „edukacją kosmiczną”. Chodzi tu o rozumienie świata jako całości i pokazywanie go od ogółu do szczegółu. Na przykład zaczynając od globusu, a kończąc na poszczególnych państwach. Nie chodzi tu jednak tylko o naukę geografii, ale wszystkich nauk przyrodnicych, a także historii, kultury, etyki. Duże znaczenie mają eksperymety i praktyczne doświadczenia.

11. Praca indywidualna – ze względu na rózne etapy rozwoju każdego dziecka i różne potrzeby w danym momencie, w placówkach Montessori kładzie się nacisk na aktywności indywidulane. Każde dziecko wybiera sobie dowolne zajęcie, na które ma obecnie ochotę. Jedynym ograniczeniem jest dostępność pomocy edukacyjnej (wszystkie wykonane są tylko w jednym egzemplarzu). Należy wtedy poczekać aż inne dziecko skończy się bawić i odłoży je na półkę. Nie ma programów nauczania, narzuconego harmonogramu czy obowiązkowych zajęć.

12. Grupy mieszane wiekowo – jeśli mamy do czynienia z przedszkolem lub szkołą Montessori, to grupy powinny obejmować trzy roczniki dzieci. To dlatego, że ich poziom umiejętności może się bardzo różnić i dzieci z jednego roku niekoniecznie muszą być na tym samym etapie zainteresowań. Ponadto większa różnica wiekowa sprzyja interakcjom podobnym tym, które występują w rodzinie. Starsze dzieci pomagają młodszym, przez co utrwalają swoje umiejętności. Młodsze obserwują i naśladują starsze.

13. Wychowanie bez kar i nagród – wszelka motywacja powinna płynąć z wnętrza dziecka a nie polegać na zewnętrznych pochwałach czy strachu przed karą. Jeśli pozwolić mu pracować samodzielnie i swobodnie, będzie działało pod wpływem wewnętrzej motywacji a największą nagrodą będzie obserwowanie efektów swojej pracy. Kary i nagrody mogą tylko niepotrzebnie zaburzyć ten proces.

Teoria teorią, ale co dalej?

Idea Montessori bardzo mi się podoba i już zaczynam powoli wprowadzać pewne zmiany. W pierwszej kolejności skupiam się na usprawnieniach w mieszkaniu i stworzeniu kilku pierwszych pomocy Montessori. Staram się też zmieniać swoje podejście, wykazywać więcej cierpliwości i więcej obserwować.

Oczywiście nie czuję potrzeby realizowania zaleceń Montessori w stu procentach. Wybieram elementy, które najbardziej do mnie przemawiają. Nie do wszystkiego jestem jednakowo przekonana. Choć wiele zasad Montessori jest uniwersalnych, to jednak jestem świadoma, że od czasu powstania tej metody świat się jednak bardzo zmienił, podobnie jak podejście do dzieci. A przecież są jeszcze odkrycia innych badaczy i pedagogów 🙂

Ciekawa jestem jak to jest u Was? Podoba się Wam ta metoda? Wykorzystujecie jej elementy w swoim domu? A może Wasze dzieci chodzą do przedszkola lub szkoły Montessori i moglibyście podzielić się wrażeniami?

Źródła

Montessori książki

Inspiracją do napisania artykułu były książki o metodzie Montessori, które przeczytałam w czasie ostatniego uropu:

1. „Zrozumieć Montessori. Czyli Maria Montessori o wychowaniu dziecka”, Małgorzata Miksza, Impuls 2017,

2. „Metoda Montessori dla rodziców. Naucz mnie robić to samodzielnie”, Charlotte Paussion, RM 2017

3. „Metoda Montessori w domu”, Delphine Gilles Cotte, RM 2017

4. „Metoda Montessori na cztery pory roku”, Brigitte Ekkert, RM 2018.

Wcześniej informacje docierały do mnie z internetu, głównie z notek na blogach. Wystarczyło to jednak, żeby mnie zainteresować i skłonić do dalszych poszukiwań. Ze źródeł internetowych najbardziej zapamiętałam ten artykuł z bloga „Tylko dla Mam”: Pozwól mi zrobić to samemu! Sam chcę o tym zdecydować! Maria Montessori nieustannie inspiruje.

Natomiast najwięcej ciekawych pomysłów aranżacji mieszkania w duchu Montessori znalazłam na blogu „Mamoza”, w kategorii Montessori.

Na koniec polecę jeszcze bardzo przyjemny do oglądania film biograficzny z 2007: „Prawdziwa historia Marii Montessori”.

5 komentarzy

Dodaj komentarz