Książki dla dzieci

Przyjaciele to skarb – Lusia i przyjaciele. Poszukiwanie skarbu

Lusia i przyjaciele. Poszukiwanie skarbu Marianne Dubuc

Dwa tygodnie temu pisałam o nowościach książkowych dla maluchów, wtedy też wybrałam jedną książkę, którą zdecydowałam się kupić dla Małej Czytelniczki. Wybór padł na Lusię (Lusia i przyjaciele. Poszukiwanie skarbu), w której bardzo spodobały mi się ilustracje oraz to, że jest to coś zupełnie innego od tego, co aktualnie mamy w naszej biblioteczce. Na przykład to nasza pierwsza książka, której głównym bohaterem jest mała dziewczynka.

O książce

Lusia to nie jest taka typowa książkowa dziewczynka w uroczej sukience, z warkoczami i wstążkami we włosach. Ubrana w t-shirt, spodnie i trampki, dziarskim krokiem wyrusza w poszukiwaniu przygody. Towarzyszą jej przyjaciele, żółw, królik, mysz i ślimak.

Lusia i przyjaciele poszukiwanie skarbu Marianne Dubuc

Fabuła książki jest bardzo prosta. Lusia pokazuje swoim przyjaciołom mapę skarbów, a Ci decydują się porzucić grę w karty i iść razem z nią. Zgodnie z mapą odmierzają kroki, przechodzą koło stawu, a potem przez most. Dochodzą do skały, koło której miał być zakopany skarb, jednak ta okazuje się być niedźwiedziem, niezbyt zadowolonym z wybudzenia z drzemki. Na szczęście całej piątce udaje się uciec. W końcu znajdują prawdziwą skałę. Jako pierwszy zaczyna kopać królik, a cała reszta czeka z niecierpliwością. Wreszcie królik wykopuje skarb, który okazuje się być prezentem niespodzianką z okazji jego urodzin. Na końcu wszyscy świętują jego urodziny, jest przyjęcie z tortem i lemoniadą.

Nie wiem, czy tylko ja mam takie skojarzenie, ale Lusia przypomina mi trochę Krzysia z Kubusia Puchatka. Co prawda samego Misia o Bardzo Małym Rozumku tu nie ma, ale są inne zwierzątka-przyjaciele. Na samym początku książki mamy też mapę lasu z zaznaczonymi domami bohaterów, więc mamy też coś na kształt Stumilowego Lasu.

Lusia i prrzyjaciele Marianne Dubuc

Autorką ilustracji i tekstu jest kanadyjska rysowniczka, Marianne Dubuc. To właśnie ilustracje najbardziej spodobały mi się w tej książce, są naprawdę piękne, a narysowane postacie sympatyczne.

Jak czytamy i co o książce sądzi Mała Czytelniczka?

Muszę przyznać, że na samym początku książka nie zainteresowała Małej Czytelniczki. Po raz pierwszy pokazaliśmy jej książkę będąc w restauracji, ale przegrała w walce o uwagę z kolorowym menu. Kilka następnych razy zerkała na nią bez zainteresowania i szybko się nią nudziła, wolała inne, bardziej kolorowe książeczki. Dopiero, kiedy już trochę się do niej przyzwyczaiła, mogliśmy ją pooglądać dłużej. Teraz, po niecałych dwóch tygodniach, już dosyć chętnie po nią sięga i sama wybiera do czytania. Chociaż czytanie polega na szybkim i raczej pobieżnym przejrzeniu książki.

Lusia i przyjaciele Poszukiwanie skarbu

To nie jest ten typ książki co Ulica Czereśniowa, Pucio albo encyklopedie obrazkowe typu Jeden dzień, gdzie jest mnóstwo szczegółów i można na dłużej zatrzymać się nad jedną stroną. W Lusi ilustracje są oszczędne, ponadto duża część obrazków jest do siebie dosyć podobna. Mamy bowiem las, Lusię i cztery zwierzaki w różnych konfiguracjach, np. Lusia i przyjaciele nad stawem, Lusia i przyjaciele idą, Lusia i przyjaciele przechodzą przez most.

Na początku miałam też pewien dylemat, kto jest kim w książce. Zwierzaki bowiem występują w tekście pod swoimi imionami, ale nie jest wytłumaczone który, jak ma na imię. Musiałam więc kilka razy przestudiowiać książkę, żeby wreszcie wydedukować kto się kryje pod jakim imieniem. Przypuszczam, że poszczególne zwierzęta są przedstawione w pierwszej części, a że my zaczęliśmy od drugiej, to stąd problem. Jeśli ktoś z Was podobnie jak my zaczyna od drugiej części, to przygotowałam Wam małą ściągę z imion bohaterów. 🙂

Lusia i przyjaciele Poszukiwanie skarbu

Mnie osobiście historia poszukiwania skarbu bardzo się podoba, ale Tata Czytelniczki ma trochę inne zdanie na ten temat: “Biedny Leon, ale go przyjaciele wystawili, zamiast dać mu normalnie ten prezent, to zabrali go do lasu i kazali kopać”

Małej Czytelniczka w książce najbardziej lubi ostatni obrazek z przyjęciem urodzinowym królika. A jeszcze bardziej jej się podoba, kiedy śpiewam przy nim “Sto lat..” 🙂

Lusia i przyjaciele Poszukiwanie skarbu

Czy polecam Lusię?

Polecam, przede wszystkim ze względu na piękne ilustracje oraz wartościową historię o przyjaźni i wspólnej zabawie. Moim zdaniem trzeba tylko wziąć pod uwagę, że:

  • Książka, mimo, że kartonowa i przeznaczona dla maluchów, dla tych najmłodszych może być jeszcze za mało ciekawa, lepsza będzie dla tych trochę starszych, którzy nie tylko oglądają obrazki, ale też są w stanie choć trochę zrozumieć fabułę,
  • Książka ma proste ilustracje i tekst, będzie raczej służyć do szybkiego czytania.
  • Myślę, że warto zacząć od pierwszej części, Podwieczorek, choćby ze względu na zapoznanie się z bohaterami. Choć my zaczęliśmy od drugiej i też się da.

„Lusia i przyjaciele. Poszukiwanie skarbu”

Tekst i ilustracje: Marianne Dubuc

Tłumaczenie: Sebastian Szymkowiak

Wydawnictwo: Łajka

Rok wydania: 2017

Liczba stron: 20

Cena okładkowa: 26,90 zł

Link do opisu książki na stronie wydawnictwa: klik

Data recenzji
Nazwa
Lusia i przyjaciele. Poszukiwanie skarbu
Ocena
51star1star1star1star1star

2 komentarze

Dodaj komentarz